środa, 11 czerwca 2014

Travel

Podróżowaliśmy na krótszych trasach, w jaki sposób lub na dłuższych, korzystając z tzw. „sleepera”. Co prawda mieliśmy obawy o nasz bagaż, ponieważ wszelkie przedziały były otwarte, a za łóżka służyły piętrowe prycze.Gdy jednak solidnie przykuliśmy plecaki do metalowych elementów naszych „łóżek”, a bagaż podręczny z cennymi rzeczami władowaliśmy sobie pod głowy, usnęliśmy całkiem spokojnie.


To chyba najpowszechniejszy środek transportu w Azji, z którego korzystaliśmy w każdej podróży. Szybkość, umiarkowana wygoda lub niezależność to główne, co sprawia, że tuż po tym jak minie jetlag, pędzimy do pierwszej wypożyczalni za rogiem i w tej chwili pędzimy nieokiełznani z włosem rozwianym przez wiatr. Piszę w liczbie pojedynczej, dlatego że otrzymujemy jedynie mojego włosa. Druga połówka naszego Wywiady duetu, niestety, włosa obecnie nie ma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz