niedziela, 7 grudnia 2014

W blasku świec: nowe metody

Wracasz z pracy, styrany, głodny, zły, dlatego że jakiś łoś nieomal zarysował ledwo co wywoskowany lakier Twojego dziesięcioletniego cacka. Wchodzisz do mieszkania, a tam co? Nic! NIC! A właściwie za wiele. Obiadem nie pachnie, dzieciak ryczy, Ty nie dostajesz gdzie szanownych czterech liter usadzić, ponieważ odzienie, które poprzedniego dnia zrzuciłeś niczym wąż swą skórę wciąż leży w tym samym miejscu. Jedyne co jesteś w stanie z siebie wydusić to „mogłaś choć posprzątać”. No bądź coś narobił! Dziwisz się, że się pakuje…?! Do matki! Chłopie doigrałeś się. Serio? Serio nie wiesz o co chodzi? Poczekam, przeczytaj poprzedni akapit jeszcze raz….


Dalej nic?


Dobra, przyznaję – instrukcja troszkę dłuższa niż http://zasilki-pielegnacyjne.pl/category/urlopy-macierzynskie/ maszynki, ale choć bardziej pożyteczna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz