czwartek, 26 grudnia 2013

Urlop macierzyński!

Jestem młodą matką Polką, mam bliziuteńko 29 wiosen (choć może nie w tym momencie nawet taką młodą, a może jednak- z reguły by się nad tym głębiej zastanowić…;-) ). Cóż mam dwójkę wspaniałych dzieciaków- Olivia w sierpniu skończyła 3 latka, a 7 tygodni temu na świat przyszedł nasz Synuś. Siedzę sobie obecnie w domku z Maluchami,choć dotychczas byłam bardzo aktywna zawodowo i obecnie troszkę tęsknię za pracą…(głupio brzmi, prawda?). Dzieciaki są cudowne, Mały rośnie jakim sposobem na drożdżach albo odpukać w niemalowane jest grzeczniutki, a siostrzyczka no cóż raz niżej, a raz trochę gorzej- ale staramy się zapanować nad zazdrością. Jestem tu, aby podzielić się z Wami codziennością z dzieciakami bądź mężem… ale ten ostatni to temat na długi wpis… kolejnym razem.Aktualnie trochę o naszej codzienności, a raczej o rutynie ( choć niżej brzmiało by pewnie- systematyczność ) – nie można jej chyba uniknąć, nie przy tego typu maluchach. Olivia nie chodzi jeszcze do przedszkola, dlatego że w końcu zostaję z dzieciakami przez rok. Tak cały, caluteńki ROK!!! Trochę mi ciężko, gdyż jako że mężuś pracuje całymi dniami, a mieszkamy sami, więc mam co robić. Wstajemy, karmię lub przebieram Małego, ubieramy się z Oli, robię jej śniadanie, potem pochłaniam kawę i coś przegryzam albo znów cycuś dla Małego ( ponieważ karmie piersią ), potem jakiś spacerek, przygotowanie obiadku ( dla mnie gotowane, brrr choć teraz się przyzwyczajam) cycuś, zabawa z Młodą, cycuś, kąpiele, cycuś, kolacja dla Olivki, spanie dzieciaków czy trochę czasu dla mnie- o ile da się to tak nazwać, dlatego że padam na twarz… kilka godzin snu z przerwami na cycusia bądź powtórka z rozrywki ( no Zdrada zdarzają się dni z wielkimi wyprawami… do lekarza na kontrolę )Męczy mnie taka rutyna, ale Dzieciaki będą cudowne- bodaj trochę męczące- dla nich zrobię wszystko. Czas na cycusia,do jeszcze jednego razu…pozdrawiam


.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz