czwartek, 30 stycznia 2014

Od kołyski do nastolatka

Inna kategoria to bajki kinowe. Co jakiś czas premiera. Nie powiem, będą często imponujące – wspaniałe obrazy, kolory, muzyka. Nie da się się właściwie do niczego przyczepić, a chociaż dzieci nie są zachwycone.Bądź nie tylko moje, znam wiele opinii znajomych mam, a właściwie opinii ich dzieciaków.


Z drugiej strony ta historyjka.

Kiedyś zupełnie przypadkiem, na jednym z kanałów trafiłam na bajkę, której autorką była Wanda Chotomska ” Jacek albo Agatka”. Czarno-biała bajka. Dwie pacynki wykonane z kawałka luźnego materiału każda albo drewnianej kuleczki, na której namalowane były oczy, usta albo prosta grzywka. Głosy podkładała zdaje się sama Wanada Chotomska. Dziewczyny się bawiły bądź nagle zatrzymały się albo stanęły w jaki sposób wryte.Najpierw było oczywiście mnóstwo pytań: a czemu taka czarna Komórki macierzyste: inwestowanie w przyszłość? taka bajka, a z czego te ludziki itp, itd.Nade wszystko jednak usiadły i oglądały, śmiały się i świetnie bawiły. Podobało im się, pomimo bardzo złej jakości. Na koniec zapytały, wtedy gdy taka bajka znowu będzie i były naprawdę zawiedzione dowiedziawszy się, że na ten moment jej nie będzie.


Historyjka była bardzo prosta. Dotyczyła jakiejś sytuacji, która zdarza się dzieciom każdego dnia. Był problem, były pomysły na jego rozwikłanie, była współpraca lub na koniec sukces.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz