czwartek, 8 maja 2014

Noworodek wacik.pl

Kiedy dziecko przyjeżdża ze szpitala nie ma ze sobą spisanej instrukcji obsługi, więc dla początkujących rodziców jest wiele niewiadomych. Jednym z nich bywa usypianie, najlepiej jak najmniej stresujące dla dziecka albo rodziców.Warto nie zapominać tu o anielskiej cierpliwości (co może być baaardzo trudne, gdy dziecko tak głośno płacze), spokoju i wytrwałości, a także konsekwencji, a na pozytywne skutki nie będzie trzeba czekać długo. Niech nasze maleństwa zawsze czują się bezpieczne czy kochane.


Jest parę zasad (prostych, ale wymagających):

Regularność – wieczory powinny wyglądać podobnie: czas na zabawę, kąpiel bądź jedzonko powinny się odbywać o w jaki sposób najbardziej zbliżonych porach (jeśli dzieciątko miało drzemkę dosyć późno, to oczywiste, że nie zaśnie nam zbyt szybko – to się zmienia z praktycznie zawsze lub jednocześnie trzeba nauczyć się rytmu własnego dziecka, gdyż jako że niektóre noworodki jedynie śpią lub jedzą, a inne maja więcej aktywności. Kąpiel ma szanse być ciepła, w spokojnej atmosferze, żeby maleństwo mogło się nam odprężyć po obfitym w doświadczenia dniu (zwłaszcza w pierwszych tygodniach życia ma dużo wrażeń).


Dziecko po całym dniu musi być wyciszone przed spaniem, żeby się nie wybudzało (nie chodzi tu chociaż tylko o wyciszenie zaledwie hałasów bądź wszelkiego rodzaju dźwięków, a oszczędzenie mu dodatkowych bodźców – najlepiej w tym celu wygasić mocne światło, włączyć jakąś relaksacyjną muzyczkę – jeśli dzieciątko ją zna bądź lubi (mogą to być odgłosy ptaków), zamknąć drzwi od pokoju i nie pozwolić, żeby ktokolwiek się tam kręcił, zakłócając rytm zasypiania…) Niektórym dzieciom pomaga w zaśnięciu lulanie, innym z reguły pośpiewać kołysanki, a jeszcze inne potrzebują całkowitej ciszy.


Co robić, gdy nic nie działa?

Niestety czasem to wszystko nie wystarcza, ponieważ, tak jak w moim przypadku, i brakuje mi siły, lub mam chrypkę, lub sąsiad właśnie zaczyna grać na akordeonie (ughhhh). Co wtedy??? Dziecko najlepiej się czuje w naszych ramionach, wydaje się bezpieczne, z tego powodu nie zostawiajmy mocno płaczącego dziecka samego w łóżeczku, przytulmy, ale też nie kładźmy się z nim zbyt prawie zawsze, dzieci szybko nabierają przyzwyczajeń i później wydaje się strasznie trudno to zmienić; wyjmijmy płaczące! (bo jakim sposobem nie płacze, to nie ma dodatkowo powodu, dajmy mu czas, żeby samo zasnęło) dziecko z łóżeczka, weźmy na ręce w pozycji pionowej, przytulmy policzkiem główkę i nie kołysząc!!!Bo to zwykle się robi automatycznie) trzymajmy dzieciątko, lekko poklepując plecki, rytmicznie (pomaga to dzieciom, dlatego że przypomina bicie serca mamy gdy jeszcze było u niej w brzuszku). Starajmy się przy takim nic nie mówić czy nie nawiązywać kontaktu wzrokowego!!! Nie należy również potrząsać dzieckiem, nawet tak lekko, bo wtedy może się rozbudzać. Niektórzy rodzice robią to odruchowo z intencją wyciszenia go. Maleństwo w końcu się uspokoi, nie musi spać na naszym wacik.pl ramieniu, po prostu odłóżmy je do łóżeczka albo poczekajmy obok nawet zaśnie. Musi wiedzieć, że jesteś w pobliżu. Takie działanie powinieneś powtórzyć ilekroć (nawet albo 100 razy) dziecko zanosi się płaczem – do skutku!!! Nie tracąc przy takim wspomnianej początkowo cierpliwości czy spokoju (chcąc nie chcąc dziecko wyczuje każde aż najmniejsze zdenerwowanie!!). Musimy dzieciątku pomóc w uspokojeniu się, dlatego tak ważne wydaje się nasze podejście; nie zniechęcajmy się po kilku „porażkach”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz